Świetny, bardzo niedoceniony album, nawiązujący do brzmień Cream z domieszką stylistyki (powiedzmy...) Little Free Rock i Pussy. Typowe granie z końca lat 60-tych - ożywczy, psychodeliczny, ciężkawy rock z klasycznym brzmieniem gitary. Wydanie z 2018 roku. Mus! (JL)