Genialna, debiutancka płyta niestety trochę już zapomnianego amerykańskiego zespołu. Moim skromnym zdaniem to jeden z najlepszych albumów z pogranicza power metalu i thrashu - połączenie stylistyki pierwszego Metal Church z ówczesną Metalliką. Nie mogę zrozumieć, jak ten wydany niegdyś przez Epic album się nie przebił! Reedycja z 2025 roku. Mus! (JL)