Zremasterowana i rozszerzona brytyjska edycja! Uwielbiam tę płytę! Zdecydowanie progresywny album - może chwilami trochę trudny w odbiorze, ale wynagradzający cierpliwość już po kilku przesłuchaniach! Charakteryzujący się niesamowitym, diabolicznym głosem Brown stworzył z zespołem coś na kształt (mocno czasem) zakręconejnej suity - z mnóstwem soczystego, progresywnego grania (gitary, organy) w stylu starego Arthura Browna, King Crimson, rockowego Zappy, Nicholasa Greenwooda i wczesnych Atomic Rooster - a to chyba niezła rekomendacja. Ostatnio ukazał się również CD Kingdom Come - Kingdom Come (1972). Jeszcze jedno: w dwóch utworach występuje niekonwencjonalny montaż, stąd też może powstać wrażenie, że CD jest wadliwy, jednak tak to wymyślił Brown i tak zostało to nagrane - również na starym winylu! Absolutny mus!