Koncepcyjny album łączący ciężkiego rocka z progresywnymi elementami - coś a la wczesny Uriah Heep z Black Sabbath. Teksty zaśpiewane po niemiecku. Obok debiutu Rufus Zuphall i albumu grupy Vinegar jest to jedno z najlepszych prywatnych tłoczeń w dyskografii starego niemieckiego rocka. Edycja firmy Garden Of Delights, z czterema dodatkowymi utworami.