W mojej skromnej opinii jest to najlepszy europejski heavyrockowy album wydany poza Wielką Brytanią! Zrealizowany pod koniec 1970 roku, debiut tej niemieckiej formacji (z brytyjskim wokalistą Johnem Lawtonem - od 1976 w Uriah Heep) to niemal idealne połączenie najlepszych składników wczesnej twórczości Black Sabbath, Deep Purple i Uriah Heep! Cóż za gitarowe riffy! Jakże intensywne partie Hammondów! No i wreszcie same kompozycje - rozbudowane, pełne zmiennych nastrojów, ale wpadające w ucho od pierwszych sekund. Na płycie nie ma ani jednej, kiepskiej sekundy! Dodatkowo dołączono pochodzacy z B-strony singla, doskonały Horla (oraz radiową, krótszą wersję utwory tytułowego). Niemieckie wydanie w digipaku, z 2010 roku. Absolutny MUS!